10.08.2022
Niezapomniane wakacje i podróże Ani Włodarczyk
Wakacje dla niemal każdego z nas to najlepszy czas w roku, wiążący się z relaksem, poświęcaniem swoim pasjom i na długo pozostający w pamięci. Nie inaczej jest w przypadku Gwiazd naszej sceny – tym razem o swoich niezapomnianych wakacjach i podróżach opowiedziała Śląskim Przebojom Ania Włodarczyk z Radia Silesia.
Moje niezapomniane wakacje? Jako dziecko co roku wyjeżdżaliśmy nad morze i w góry. Bardzo często jeździliśmy dwa razy do roku na wakacje – raczej były to wyjazdy po Polsce. – wspomina Ania Włodarczyk.
Później, gdy byłam już starsza, zaczęłam wyjeżdżać zagranicę, więc tych wakacji było naprawdę sporo. Świetnie wspominam mój pobyt w Kanadzie – to były wakacje u Kuzynki, która tam mieszka. To był wyjazd, podczas którego poznaliśmy zupełnie inną kulturę, inny kraj. Byliśmy naprawdę pod wrażeniem Kanady, od tej pory prawie co roku jeździliśmy tam na wakacje. – wspomina Ania – Niestety tę tradycję zakłóciła trochę pandemia. Lubię też jeździć do Hiszpanii. Tam mamy takie stałe miejsce – Torrevieja koło Alicante, gdzie czuję się jak w domu. Zawsze jeździmy w to samo miejsce, tam znamy już wszystkie zakątki. Gdy tam jadę, wiem, że odpocznę, bo czuję się jak w domu. Wszystko znam, wszystko pamiętam, mogę chodzić godzinami po plaży, wzdłuż wybrzeża – nawet do 10 kilometrów. Tam jest naprawdę świetnie. To są takie dwa miejsca, które naprawdę najbardziej kojarzę z wakacjami, gdzie wiem, że mogę się odprężyć. Lubię w ogóle podróżować, poznawać nowe miejsca, nowe kraje. Po prostu robię tak, że oglądam sobie strony różnych przewoźników lotniczych i patrzę, gdzie są promocje. Jak jest jakiś tani bilet, za 50 zł od razu rezerwuję i kupuję, na blokingu szukam miejsc noclegowych. Tak jeździmy. – wyjaśnia Prezenterka.
Skoro mowa o wspomnieniach – świetnie wspominam co prawda nie wakacje, ale mój ślub, bowiem miałam ślub w Rzymie. To był wypad połączony troszeczkę ze zwiedzaniem Rzymu, gdzie z całą Rodziną pojechaliśmy na 5 dni. Zwiedzaliśmy, a ponadto pobraliśmy się z Adamem. To było niesamowite doznanie i nigdy tej podróży nie zapomnę… Ludzie nam gratulowali na ulicach, bo Włosi są bardzo ciepli i serdeczni. To było naprawdę wspaniałe – wszyscy chodzili i wołali, że gratulują. Byliśmy też na audiencji u Papieża Franciszka. To naprawdę było wspaniałe. Nigdy do końca życia tego nie zapomnę.
Później, gdy byłam już starsza, zaczęłam wyjeżdżać zagranicę, więc tych wakacji było naprawdę sporo. Świetnie wspominam mój pobyt w Kanadzie – to były wakacje u Kuzynki, która tam mieszka. To był wyjazd, podczas którego poznaliśmy zupełnie inną kulturę, inny kraj. Byliśmy naprawdę pod wrażeniem Kanady, od tej pory prawie co roku jeździliśmy tam na wakacje. – wspomina Ania – Niestety tę tradycję zakłóciła trochę pandemia. Lubię też jeździć do Hiszpanii. Tam mamy takie stałe miejsce – Torrevieja koło Alicante, gdzie czuję się jak w domu. Zawsze jeździmy w to samo miejsce, tam znamy już wszystkie zakątki. Gdy tam jadę, wiem, że odpocznę, bo czuję się jak w domu. Wszystko znam, wszystko pamiętam, mogę chodzić godzinami po plaży, wzdłuż wybrzeża – nawet do 10 kilometrów. Tam jest naprawdę świetnie. To są takie dwa miejsca, które naprawdę najbardziej kojarzę z wakacjami, gdzie wiem, że mogę się odprężyć. Lubię w ogóle podróżować, poznawać nowe miejsca, nowe kraje. Po prostu robię tak, że oglądam sobie strony różnych przewoźników lotniczych i patrzę, gdzie są promocje. Jak jest jakiś tani bilet, za 50 zł od razu rezerwuję i kupuję, na blokingu szukam miejsc noclegowych. Tak jeździmy. – wyjaśnia Prezenterka.
Skoro mowa o wspomnieniach – świetnie wspominam co prawda nie wakacje, ale mój ślub, bowiem miałam ślub w Rzymie. To był wypad połączony troszeczkę ze zwiedzaniem Rzymu, gdzie z całą Rodziną pojechaliśmy na 5 dni. Zwiedzaliśmy, a ponadto pobraliśmy się z Adamem. To było niesamowite doznanie i nigdy tej podróży nie zapomnę… Ludzie nam gratulowali na ulicach, bo Włosi są bardzo ciepli i serdeczni. To było naprawdę wspaniałe – wszyscy chodzili i wołali, że gratulują. Byliśmy też na audiencji u Papieża Franciszka. To naprawdę było wspaniałe. Nigdy do końca życia tego nie zapomnę.