25.08.2023
Wakacyjne wspomnienia Krzysztofa Koniarka
Jakie wakacje najchętniej wspominamy – chyba wielu z nas odpowie bez wahania, że oczywiście te z dzieciństwa. Tego samego zdania jest Krzysztof Koniarek. Artysta podzielił się z nami wspomnieniami najlepszych wakacji z dzieciństwa.
Moje niezapomniane wakacje? To zdecydowanie te z okresu dzieciństwa – przecież te są najlepsze. – stwierdza z uśmiechem Krzysztof Koniarek – Najfajniejsze zawsze były wakacje u Dziadków. Moi Dziadkowie mieli gospodarstwo rolne – tam się wyjeżdżało na wakacje. Z Dziadkiem jeździło się wozem – wtedy przecież nie było traktorów, a były po prostu konie, więc trzeba było jechać na łąkę zwozić siano, czy jakoś pomagać przy rozpoczynających się żniwach. Na jednych z takich wakacji złamałem nawet rękę – bo przecież robiło się różne, delikatnie mówiąc nie do końca bezpieczne rzeczy: skakaliśmy z wozu, itp. – takie były wtedy nasze zabawy. – wspomina z sentymentem Artysta.
Inne wspomnienia wakacji, to już wspomnienia kolonijne. Za moich czasów wyjeżdżało się głównie na kolonie – nie było takich rodzinnych wakacji, jak teraz. Ja już w pierwszej klasie szkoły podstawowej wyjeżdżałem na kolonie. Pierwsze moje kolonie były nad morzem (Ustronie Morskie). Później jeździło się w różne przedziwne miejsca, nawet na międzynarodowe kolonie, gdzie byli Czesi, Niemcy, koledzy ze Związku Radzieckiego. Dodam, że to były tak fajne kolonie, że Rodzice czasami posyłali mnie nawet na dwa turnusy. Takich wspomnień jest sporo. – dodaje z uśmiechem Krzysztof.
Oczywiście wakacje w czasach dorosłych też były fajne – oczywiście wyjeżdżało się już z Rodziną – z Żoną i Synem. Były to wakacje w różnych miejscach, czasami w ośrodkach wczasowych – większych lub mniejszych. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Po prostu jedziesz do ekskluzywnych hoteli – to już inna bajka, ale jednocześnie to już nie ten klimat. – podsumowuje Krzysztof Koniarek.
Inne wspomnienia wakacji, to już wspomnienia kolonijne. Za moich czasów wyjeżdżało się głównie na kolonie – nie było takich rodzinnych wakacji, jak teraz. Ja już w pierwszej klasie szkoły podstawowej wyjeżdżałem na kolonie. Pierwsze moje kolonie były nad morzem (Ustronie Morskie). Później jeździło się w różne przedziwne miejsca, nawet na międzynarodowe kolonie, gdzie byli Czesi, Niemcy, koledzy ze Związku Radzieckiego. Dodam, że to były tak fajne kolonie, że Rodzice czasami posyłali mnie nawet na dwa turnusy. Takich wspomnień jest sporo. – dodaje z uśmiechem Krzysztof.
Oczywiście wakacje w czasach dorosłych też były fajne – oczywiście wyjeżdżało się już z Rodziną – z Żoną i Synem. Były to wakacje w różnych miejscach, czasami w ośrodkach wczasowych – większych lub mniejszych. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Po prostu jedziesz do ekskluzywnych hoteli – to już inna bajka, ale jednocześnie to już nie ten klimat. – podsumowuje Krzysztof Koniarek.