15.01.2018
Nowości teledyskowe: Mariusz Rosnowski
Przeważnie w tym dziale piszemy o premierach muzycznych i teledyskowych Artystów doskonale znanych na naszej Scenie, ale czasami warto nieco uwago poświęcić też Wykonawcom stawiającym pierwsze kroki na naszej Scenie Muzycznej (przynajmniej pod względem medialnym).
Mariusz Rosnowski jest Artystą obecnym w mediach od stosunkowo niedawna. Jego pierwsza piosenka ukazała się jesienią ubiegłego roku. Stosunkowo niedawno miała miejsce równolegle premiera dwóch kolejnych piosenek w Jego wykonaniu. O jednej z nich pisaliśmy już jakiś czas temu (Careless Whisper z repertuaru Georga Michaela). Tym razem czas na kilka słów o drugiej z nich – czyli coverze słynnego przeboju Demisa Roussosa Goodbye My Love. Podobnie jak w poprzednich przypadkach Mariusz postanowił nagrać swoją wersję do oryginalnej wersji podkładu, dodając swoją własną interpretację utworu – niewątpliwie nie należy to do łatwych zadań, a śmiało można rzec, że jest wręcz brawurowym pomysłem. Piękna ballada w oryginale jest wykonana przez Demisa Roussosa bardzo emocjonalnie, niemniej wersja Mariusza jest znacznie bardziej emocjonalna. Wokalista niezwykle przeżywa wykonywany przez siebie utwór.
Sam teledysk jest zrealizowany bardzo profesjonalnie. Podobnie jak w samej piosence, również w teledysku pojawia się mnóstwo emocji, całość – szczególnie ze strony Mariusza – jest nad wyraz ekspresyjna. Podobnie jak w przypadku poprzednich teledysków, również ten stanowi nawiązanie do oryginalnej wersji, choć tym razem znacznie ją rozbudowując (wersja Demisa Roussosa pochodzi z czasów, gdy teledyski były raczej bardzo proste). Nie zabrakło więc chwytających za serce ujęć zrealizowanych na peronie kolejowym. W wersji Mariusza w teledysku dodatkowo pojawia się jednak jeszcze piękna kobieta – czyli główna bohaterka tekstu, a zdjęcia zrealizowano w licznych lokacjach, w tym centrum Katowic, w malowniczej nocnej scenerii.
O Mariuszu Rosnowskim pisaliśmy na portalu Śląskie Przeboje już kilkukrotnie – m.in. przy okazji premiery poprzednich teledysków Wokalisty. Przypomnijmy, że Mariusz z muzyką ma do czynienia od wielu lat, śpiewa m.in. w chórze, ma na koncie sukcesy muzyczne. W 2017 roku postanowił jednak spróbować swoich sił w mediach. Na początek Wokalista postanowił postawić na swoje wersje znanych światowych i polskich przebojów, do których nagrywa też videoclipy.
Sam teledysk jest zrealizowany bardzo profesjonalnie. Podobnie jak w samej piosence, również w teledysku pojawia się mnóstwo emocji, całość – szczególnie ze strony Mariusza – jest nad wyraz ekspresyjna. Podobnie jak w przypadku poprzednich teledysków, również ten stanowi nawiązanie do oryginalnej wersji, choć tym razem znacznie ją rozbudowując (wersja Demisa Roussosa pochodzi z czasów, gdy teledyski były raczej bardzo proste). Nie zabrakło więc chwytających za serce ujęć zrealizowanych na peronie kolejowym. W wersji Mariusza w teledysku dodatkowo pojawia się jednak jeszcze piękna kobieta – czyli główna bohaterka tekstu, a zdjęcia zrealizowano w licznych lokacjach, w tym centrum Katowic, w malowniczej nocnej scenerii.
O Mariuszu Rosnowskim pisaliśmy na portalu Śląskie Przeboje już kilkukrotnie – m.in. przy okazji premiery poprzednich teledysków Wokalisty. Przypomnijmy, że Mariusz z muzyką ma do czynienia od wielu lat, śpiewa m.in. w chórze, ma na koncie sukcesy muzyczne. W 2017 roku postanowił jednak spróbować swoich sił w mediach. Na początek Wokalista postanowił postawić na swoje wersje znanych światowych i polskich przebojów, do których nagrywa też videoclipy.