14.03.2019
Banita Band - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś ze świetnym Zespołem obecnym na Śląskiej Scenie od niedawna – czyli sympatyczną grupą Banita Band.
Na początek Romek, Ania i Sławek opowiedzieli Śląskim Przebojom o swoim Zespole, jak też o nadchodzącej premierze debiutanckiej płyty, podziale ról w Zespole oraz o początkach swojej muzycznej drogi.
Na początek Romek, Ania i Sławek opowiedzieli Śląskim Przebojom o swoim Zespole, jak też o nadchodzącej premierze debiutanckiej płyty, podziale ról w Zespole oraz o początkach swojej muzycznej drogi.
Banita Band
- Na Śląskiej Scenie muzycznej jesteście od niedawna, ale jako Zespół działacie już trochę. Może opowiecie na ten temat.
R.: Zespół Banita Band istnieje od około 5 lat. Jednak nim rozpoczęliśmy pracę nad swoimi autorskimi utworami, graliśmy dla ludzi na bankietach i biesiadach. Tymczasem nasze piosenki leżały głęboko schowane w szufladach, gdyż na imprezach trzeba było grać utwory znane. Do studia weszliśmy wiosną ubiegłego roku, a już w maju 2018 roku mieliśmy pierwsze single. Wtedy po raz pierwszy nasze piosenki wskoczyły na wysokie miejsca radiowych list przebojów. Od tego momentu możemy powiedzieć, że wszystko zaczęło się kręcić.
- Pracujecie, a raczej kończycie prace nad debiutanckim krążkiem. Jego premiera odbędzie się w maju, podczas Śląskiej Gali Biesiadnej. Może opowiecie już coś o samej płycie?
A.: Materiał jest już w całości nagrany – prace skończyliśmy w grudniu. Przygotujemy się do całej oprawy materiału – wszelkich spraw związanych z promocją i wydaniem tej płyty, poczynając od okładki i szaty graficznej. Myślę, że muzyka jest bardzo różnorodna – każdy (i starszy, i młodszy) znajdzie tam coś dla siebie. Całość jest utrzymana w śląskim klimacie, ale nie po śląsku. W gwarze jest tylko jedna piosenka, którą napisał Romek – zatytułowana Mój Heimat. Jesteśmy z Bytomia, piosenka jest więc o mieście Bytom i życiu Romka w mieście od maleńkości (tam się urodził). Tak więc jedna piosenka jest po śląsku, pozostałe w języku literackim. Tematyka pozostałych utworów jest bardzo różna – o kwiatach, o miłości… To nasza muzyka, nasze utwory, to co nam w duszy gra. Są oczywiście piosenki tematyczne – piosenka dla mamy, o lecie, o urodzinach.
S.: Dlatego w naszych utworach każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
S.: Dlatego w naszych utworach każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
- Jak już wspomnieliście, sami tworzycie Wasze piosenki. Kto więc odpowiada za muzykę, kto za teksty?
S.: Różnie. Wszyscy mamy swoje piosenki. część jest od Romana, część od Ani, część ode mnie.
A.: To po prostu nasza płyta – w pełnym tego słowa znaczeniu.
S.: Każdy ma swój wkład – mamy swoje pomysły, które spisujemy na kartce, następnie spotykamy się i tworzymy z tego całość.
R.: Na tej płycie znajduje się najmniej moich utworów, ponieważ większość czasu poświęcam na marketing zespołu. Myślę, że na drugiej płycie zmieni się to diametralnie.
Korzystając z okazji chcieliśmy też podziękować Bogdanowi Kisielowi, który bardzo nam pomagał w nagraniach, zrobił aranże oraz mastering.
A.: To po prostu nasza płyta – w pełnym tego słowa znaczeniu.
S.: Każdy ma swój wkład – mamy swoje pomysły, które spisujemy na kartce, następnie spotykamy się i tworzymy z tego całość.
R.: Na tej płycie znajduje się najmniej moich utworów, ponieważ większość czasu poświęcam na marketing zespołu. Myślę, że na drugiej płycie zmieni się to diametralnie.
Korzystając z okazji chcieliśmy też podziękować Bogdanowi Kisielowi, który bardzo nam pomagał w nagraniach, zrobił aranże oraz mastering.
- A jak w ogóle zaczęła się Wasza przygoda z muzyką? Chyba macie z nią do czynienia od bardzo dawna?
R.: Ja związany jestem z muzyką od bardzo dawna. Dzięki tej pasji znalazłem swoje miejsce na Ziemi i obecnie jest to moje główne zajęcie. Prowadzę firmę Smik Audio, która ogarnia kilka tematów: szkółkę gitarową, zajęcia z muzykoterapii w ośrodkach dla seniorów i osób niepełnosprawnych, jestem DJ-em oraz organizuję eventy dla firm i sklepów wielkopowierzchniowych i jak wspomniałem wcześniej jestem managerem zespołu Banita Band. To wszystko wymaga sporej uwagi i zajmuje mi mnóstwo czasu, ale w zamian daje dużo radości i satysfakcji.
S.: Każdy z nas przynajmniej 15 lat jest na scenie. Niektórzy trochę dłużej, inni trochę krócej.
A.: Ja śpiewam od przedszkola. Pamiętam sytuację, gdy podczas zajęć (chyba do dzisiaj są jeszcze takiej formie) dzieci siedziały na brzegu dywanu, a ja na środku tańczyłam i śpiewałam. Udzielałam się, nabierałam już szlifów. Potem była jedna szkoła, druga szkoła… Generalnie od przedszkola. [śmiech] Można powiedzieć, że cały czas mam parcie na szkło. [śmiech]
S.: Ania ma też doświadczenie w sensie teatralnym i kabaretowym.
wkrótce dalszy ciąg wywiadu
S.: Każdy z nas przynajmniej 15 lat jest na scenie. Niektórzy trochę dłużej, inni trochę krócej.
A.: Ja śpiewam od przedszkola. Pamiętam sytuację, gdy podczas zajęć (chyba do dzisiaj są jeszcze takiej formie) dzieci siedziały na brzegu dywanu, a ja na środku tańczyłam i śpiewałam. Udzielałam się, nabierałam już szlifów. Potem była jedna szkoła, druga szkoła… Generalnie od przedszkola. [śmiech] Można powiedzieć, że cały czas mam parcie na szkło. [śmiech]
S.: Ania ma też doświadczenie w sensie teatralnym i kabaretowym.
wkrótce dalszy ciąg wywiadu