08.04.2021
Marcin Sznapka - wywiad cz.4
Rozmawiam dziś z popularnym i lubianym Prezenterem Telewizyjnym, Kabareciarzem, Nauczycielem, Instruktorem tańca i sztuk walki, trenerem sportowym…, czyli z Marcinem Sznapką znanym m.in. z Programu Niedzielny Fajer czy Dzikie budziki TVP3 Katowice.
Tym razem Marcin opowiedział Śląskim Przebojom na temat swoich występów na Scenie, o swoim największym hobby oraz na temat swojego ukochanego zwierzaka…
Tym razem Marcin opowiedział Śląskim Przebojom na temat swoich występów na Scenie, o swoim największym hobby oraz na temat swojego ukochanego zwierzaka…
Marcin Sznapka
- Wracając jeszcze na chwilę do Twoich występów na Scenie – wspomniałeś wprawdzie, że nie czujesz się zbyt pewnie, ale akurat występ, który widziałam (Kabareton) szedł Ci bardzo dobrze. Stwierdzam to obiektywnie.
M.: Dziękuję bardzo. Ale trochę mnie dziwi, gdy po nagraniu odcinka podchodzą do mnie różni Artyści i pytają, czy nie poprowadziłbym jakiejś imprezy. Przecież występując przez cały czas obracają się w tych kręgach, mają porównanie z innymi Konferansjerami. Nie wiem jak to odebrać – czy jestem taki dobry, czy po prostu jestem odbierany jako taka ciepła osoba? Tak czy inaczej ciężko mi to przychodzi i nie czuję tego jeszcze. Niemniej robię to – może po czasie jakoś bardziej będzie mi to leżało.
- Z tego co mówiłeś, przy tych wszystkich zajęciach raczej nie masz już wolnego czasu. Jakie jest jednak Twoje hobby?
M.: Moje hobby, to moja Żona i moje Dzieci. To najważniejsza sprawa. Mimo, że to wszystko sprawia wrażenie, że spędzam większość czasu poza domem, naprawdę spędzam z Rodziną mnóstwo czasu. Kocham moje Dzieci, kocham moją Żonę. Bez Nich nie wyobrażam sobie życia, świata. Przede wszystkim to jest moje zadanie, moja misja – być dobrym mężem i ojcem. Pozostałe rzeczy to tylko dodatek.
- Na koniec moje standardowe pytanie – czy masz jakieś zwierzęta?
M.: Tak. Mam papugę aleksandrettę – nazywa się Jogi. Trochę mówi. Gdy byłem jeszcze kawalerem chciałem mieć towarzystwo – więc papuga była dobrym pomysłem. Z psem jednak trzeba wychodzić, często są utrudnienia z jeżdżeniem w komunikacji miejskiej, nie można wyjść na szlak górski. A ja potrzebuję więcej swobody. A papugę pakuję do klatki i wyjeżdżamy. Papuga była już z nami nad morzem, zagranicą, papuga była wszędzie. Jeździ ze mną samochodem nawet jako pasażer z przodu, zapięta pasami, a Żona z Dziećmi z tyłu. Jest to Członek Rodziny. Najgorsze w mojej papudze jest to, o czym on (to chłopak) wie – że nie da się pogłaskać. To taka „franca”, jest nietykalny. Siedzi mi na ramieniu, je mi z ręki, ale nie da się pogłaskać – woli mnie ugryźć.
- Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu.
M.: Dziękuję również.