12.07.2017
Muzykanty - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś z przesympatycznym oraz bardzo popularnym i lubianym Zespołem Muzykanty – czyli Duetem Łukasz Michalik i Łukasz Szołtysek.
Tym razem Łukasz i Łukasz opowiedzieli skąd tak długa przerwa w wydaniu kolejnych płyt, o tym jak spoglądają na obecny śląski rynek oraz jaką piosenkę z własnego repertuaru lubią najbardziej.
Tym razem Łukasz i Łukasz opowiedzieli skąd tak długa przerwa w wydaniu kolejnych płyt, o tym jak spoglądają na obecny śląski rynek oraz jaką piosenkę z własnego repertuaru lubią najbardziej.
- Wracając do Waszej płyty… Wydaliście ją po stosunkowo długiej przerwie. Skąd aż tak długa przerwa?
Ł.M.: Z ilości zleceń na wesela. [śmiech] Sami wykurzyliśmy się z interesu na wiele lat. Wesel było tak dużo, że wszystkie soboty na 2-3 lata mieliśmy zajęte.
Ł.S.: Nie tylko w soboty i niedziele. Bywało, że w tygodniu mieliśmy 1 dzień w tygodniu wolny. Od poniedziałku wesela… Gdy ktoś dzwonił za koncertem na sobotę i niedzielę, to nie mieliśmy wolnego terminu. Wszystko pozajmowane. Sami sobie zawaliliśmy karierę.
Ł.M.: Przerwa zrobiła się nam naprawdę długa. Pomyśleliśmy, że trzeba coś wymyślić, by dalej się rozwijać…
Ł.S.: Pomyśleliśmy, że dosyć…
Ł.M.:Jednak estrada jest inną przygodą, niż granie na weselach…
Ł.S.: Co nie znaczy, że z wesel rezygnujemy. Teraz działamy dwutorowo.
Ł.S.: Nie tylko w soboty i niedziele. Bywało, że w tygodniu mieliśmy 1 dzień w tygodniu wolny. Od poniedziałku wesela… Gdy ktoś dzwonił za koncertem na sobotę i niedzielę, to nie mieliśmy wolnego terminu. Wszystko pozajmowane. Sami sobie zawaliliśmy karierę.
Ł.M.: Przerwa zrobiła się nam naprawdę długa. Pomyśleliśmy, że trzeba coś wymyślić, by dalej się rozwijać…
Ł.S.: Pomyśleliśmy, że dosyć…
Ł.M.:Jednak estrada jest inną przygodą, niż granie na weselach…
Ł.S.: Co nie znaczy, że z wesel rezygnujemy. Teraz działamy dwutorowo.
- Jak spoglądacie na Śląski Rynek Muzyczny z perspektywy czasu? Na początku byliście na nim obecni, potem wycofaliście się… Wiec pewnie macie spojrzenie z większego dystansu…
Ł.S.: Jest inaczej, bardziej nowocześnie. Po naszym powrocie okazało się, że pojawiło się wiele nowych Zespołów.
Ł.M.: Może z jednej strony jest to dobre. Muzyka żyje, pojawiają się nowe pomysły, nowsze brzmienia. Przez to muzyka staje się ciekawsza. Każdy odnajduje swój inny gatunek, swój styl muzyczny. Dzięki temu muzyka żyje.
Ł.M.: Może z jednej strony jest to dobre. Muzyka żyje, pojawiają się nowe pomysły, nowsze brzmienia. Przez to muzyka staje się ciekawsza. Każdy odnajduje swój inny gatunek, swój styl muzyczny. Dzięki temu muzyka żyje.
- Zgadza się. Rynek bardzo się zróżnicował.
- Co lubicie robić w wolnym czasie?
Ł.M. i Ł.S.: Spać!
Ł.M.: Snu mamy wiecznie mało.
Ł.S.: Jeść i spać.
Ł.M.: Widać po naszych figurach. [śmiech]
Ł.M.: Snu mamy wiecznie mało.
Ł.S.: Jeść i spać.
Ł.M.: Widać po naszych figurach. [śmiech]
- A jakieś hobby?
Ł.M.: Nie mamy czasu na hobby…
Ł.S.: Moim hobby jest granie w kościele. [śmiech] To znaczy to jest hobby-praca. [śmiech] To jest to co lubię i chętnie robię…
Ł.S.: Moim hobby jest granie w kościele. [śmiech] To znaczy to jest hobby-praca. [śmiech] To jest to co lubię i chętnie robię…
- Jaka jest wasza ulubiona piosenka z Waszego własnego repertuaru?
Ł.S.: Moja – Scenariusz.
Ł.M.: Moja… To będzie sentymentalny utwór – pierwsza piosenka, jaką udało nam się napisać – pochodzi z pierwszej płyty… Dla Ciebie bije serce me.
Ł.M.: Moja… To będzie sentymentalny utwór – pierwsza piosenka, jaką udało nam się napisać – pochodzi z pierwszej płyty… Dla Ciebie bije serce me.
- To bardzo znany utwór.
Ł.M.: Tak. Znany i dla mnie sentymentalny. Bardzo go lubię.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.
