27.11.2022
Ryszard Sawicki - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z bardzo popularnym i lubianym Artystą, pochodzącym ze Szczecina, który od kilku lat jest obecny z powodzeniem na Śląskiej Scenie, a niedawno ukazał się Jego nowy krążek – mowa o Ryszardzie Sawickim.
Na początek Ryszard Sawicki opowiedział Śląskim Przebojom o tym, jak i dlaczego zaczęła się Jego przygoda ze Śląskim Rynkiem muzycznym, o swojej nowej płycie, jak też o tym, dlaczego postanowił powrócić z Kanady do swojej Ojczyzny.
Na początek Ryszard Sawicki opowiedział Śląskim Przebojom o tym, jak i dlaczego zaczęła się Jego przygoda ze Śląskim Rynkiem muzycznym, o swojej nowej płycie, jak też o tym, dlaczego postanowił powrócić z Kanady do swojej Ojczyzny.
Ryszard Sawicki
- Jest Pan obecny na Śląskiej Scenie od kilku lat. Co skłoniło Pana, by spróbować sił akurat na tym rynku?
R.: Co mnie skłoniło? Trudno odpowiedzieć mi jednym zdaniem, choć pytanie jest bardzo fajne. Powodów jest kilka… Powiem tak – jestem częstym gościem na Śląsku, z uwagi na to, że mam tu Rodzinę i bardzo lubię ten Region, postanowiłem spróbować moich sił na Śląskim Rynku, który jest bardzo prężnym rynkiem muzycznym. To właśnie jest kolejnym powodem – to ciekawy, zróżnicowany i dynamicznie rozwijający się Rynek.
- Właśnie ukazał się Pana drugi krążek. Może opowie Pan coś na temat tej płyty?
R.: Nowa płyta jest trochę inna, niż pierwsza – Polskie kwiaty, jest bardziej dynamiczna, ale też bardzo zróżnicowana. Nie zabrakło na niej też piosenek refleksyjnych, jak też wspomnianych bardziej dynamicznych, pełnych energii. Jest to więc miks muzyki energicznej i spokojnej. Część piosenek chyba znają Państwo już z mediów.
- Tym razem współpracował Pan z czołowymi postaciami naszej Sceny – jak Bogdan Kisiel, Edek Sikora… Jak się Panu współpracuje z tymi wyjątkowymi Postaciami Śląskiej Sceny?
R.: Oczywiście, że tak. Bogdan Kisiel to historia muzyki – nie tylko Śląskiego Rynku, ale wielu gatunków. Edek Sikora, jak też inni Twórcy i Muzycy, którzy są na naszej Scenie Śląskiej – trudno się mi ich wszystkich doliczyć i wymienić – te nazwiska są mi bardzo bliskie i od dawna znane. Bardzo dobrze się nam współpracowało.
- Podobno z muzyką związany jest Pan już od kilku dekad, niemniej medialnie debiutował Pan niedawno – zaledwie kilka lat temu…
R.: Medialnie debiutowałem rzeczywiście dopiero na rynku Śląskim. Tak jak mówimy, moja przygoda z muzyką trwa jednak już wiele, wiele lat. Zarówno przed moją emigracją za ocean (już wtedy w Polsce zajmowałem się muzyką), jak też podczas pobytu w Kanadzie oraz po powrocie do Polski. Tak więc, jest to wielki kawał czasu.
- Przez wiele lat – jak Pan już wspomniał – mieszkał Pan za Oceanem, jednak postanowił Pan na stałe powrócić do Polski… Jest Pan zadowolony z tej decyzji?
R.: Tak, jestem zadowolony z tej decyzji – tym bardziej, że jej powody były szczególne. Poznałem kobietę dla której wróciłem do Polski. Obecnie jesteśmy szczęśliwym Małżeństwem. Mogę więc szczerze powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony.
- Piękna, romantyczna historia. Właściwie jak Pana piosenki.
- Jak Pan już wspomniał, mieszka Pan w Szczecinie, ale podobno ma Pan krewnych na Śląsku. Czy często Pan tu bywa?
R.: Tak, mam Rodzinę na Śląsku, którą bardzo chętnie odwiedzam od wielu, wielu lat. Gdy byłem młodszy, kilka razy spędzałem tu też wakacje. Tak więc Śląsk jest mi bardzo, bardzo bliski.
- To bardzo miło.
c.d.n.