Tim Fabian - wywiad cz.2

Za granicą mieszkam od 25 lat. Ale bardzo często jestem w Polsce – kilka razy w roku. Teraz, gdy mam występy, bywam tu jeszcze częściej. Zawsze bardzo się cieszę, gdyż można powiedzieć, że nadal tutaj jest mój dom.

Myślę, że nie. Rozwijam też karierę w Niemczech – z niemieckimi szlagierami. Tak, że jest fajny mix. Obecnie, gdy mamy samoloty, odległości są bardzo krótkie. Tak, że zawsze mogę przylecieć i zaśpiewać. Zawsze bardzo się cieszę, gdy mogę tu przyjechać i wystąpić.

Tak. Też koncertuję. Śpiewam niemieckie piosenki, również własne kompozycje. Pracujemy tam też nad płytą, ale na razie koncentrujemy się nad płytą na Śląsku, z polskimi szlagierami.

Tak. Muzykę sam piszę, również teksty po niemiecku sam piszę. Cztery utwory są już tam wydane. Piosenki te są grane w radiach. Liczę, że tak dalej będzie. Ale na razie koncentruję się na Śląsku, bo tutaj się najlepiej czuję.

Nie. Jeszcze pracuję. Niestety. Bardzo chciałbym się zajmować wyłącznie muzyką, ale na dzień dzisiejszy mam własną działalność. Tak, że pracuję normalnie.

W domu godomy. [śmiech] Łatwiej mi się godo po śląsku, niż po polsku. Z moimi Rodzicami dbamy o śląską gwarę i śląskie tradycje. Chociaż mieszkamy poza granicami, Śląsk nadal jest nam bliski, a gwara i tradycje są kultywowane.

Jestem tutaj całkiem nowy. Dopiero oglądam, ale obserwuję też ten rynek muzyczny. Są Wykonawcy, których bardzo cenię, ale są też tacy, którzy mi się nie podobają… Ale każdy ma swoją Publiczność i każdy robi muzykę, jaka jest bliska Jego sercu.

Super. Publiczność była fantastyczna. Wielkie emocje. Tak naprawdę był to pierwszy duży występ na Śląsku. To były super przeżycia, które do dzisiaj w sobie noszę.

Prywatnie słucham też szlagierów, bo obserwuję, co się na rynku dzieje. Ale lubię też aktualne popowe listy przebojów z muzyką pop. Słucham więc tego, co obecnie jest na czasie. I bardzo to lubię.

Lubię sport, lubię podróże. Od niedawna mam psa, więc można powiedzieć, że to jest moje hobby – i jest fajnie.

Piesek ma 15 tygodni. Wychowujemy go. Jest bardzo fajnie, bardzo się z niego cieszę. Miło jest oglądać Jego radość, gdy przyjeżdżam do domu. Generalnie bardzo lubię zwierzęta.

Bardzo mnie wspierają i bardzo mi kibicują, gdy tylko mogą przyjeżdżają na moje koncerty – czy w Niemczech, czy w Polsce. Nie mogą też doczekać się mojej płyty. Zawsze słuchają w radiu. Gdy tylko moja piosenka jest grana, Mama dzwoni do mnie i mówi mi, że mnie grają i jest super. Tak, że moi najbliżsi bardzo się cieszą.

Tak, pseudonim. Myśleliśmy o pseudonimie, który będzie uniwersalny i w Niemczech i w Polsce, by go nie zmieniać przy występach w obu krajach. Chciałem, by ludzie kojarzyli mnie z pseudonimem Tim Fabian. Z tym się bardzo dobrze czuję.