18.07.2019
Tomek CORAL - wywiad cz.3
Po dłuższej przerwie wracamy dziś do rozmowy z popularnym i lubianym Wokalistą, Kompozytorem Autorem tekstów, Konferansjerem, Właścicielem Agencji Koncertowej… Pewnie jeszcze pominęłam nieco – po prostu Tomek CORAL.
Tomek opowiedział Śląskim Przebojom o specyfice występów poza granicami Polski, ulubionej piosence z własnego repertuaru, jak też o sposobach spędzania wolnego czasu.
Tomek opowiedział Śląskim Przebojom o specyfice występów poza granicami Polski, ulubionej piosence z własnego repertuaru, jak też o sposobach spędzania wolnego czasu.
Tomek CORAL
- Występujesz nie tylko w Polsce, ale też w innych europejskich krajach – w tym na Węgrzech. Czy z perspektywy konferansjera lub wokalisty różnice są duże?
Jeżeli występuję w Polsce i mówię językiem literackim, czy też na Śląsku – używając gwary – jestem rozumiany. Jeżeli tym samym językiem mówię w innych krajach, to już jest mały problem, bo nie wszyscy mnie rozumieją. Trzeba jednak zadbać o to, by zainteresować odbiorcę swoją osobą i swoim programem. To jest chyba tzw. recepta na sukces. Jeżeli ten „zabieg” się udaje, owocuje to takimi wyjazdami jak moje. Z ciekawości dodam, że w tym roku 9 razy spotkam się na moich występach z publicznością na Węgrzech. W 2018 roku czekają mnie jeszcze występy w Niemczech i w Szwajcarii.
- Jaka jest ulubiona piosenka z Twojego repertuaru?
Oto jest pytanie… W każdej piosence ze swojego repertuaru odnajduję cząstkę siebie – czasem większą, czasem mniejszą. Trudno mi powiedzieć, która piosenka jest moją ulubioną. Wszystkie lubię – jedną bardziej, drugą mniej – wszystkie mają dla mnie szczególne znaczenie.
- Wolnego czasu raczej nie masz, ale czysto teoretycznie – jeśli już masz wolną chwilę, to jak lubisz ją spędzać?
Jeżdżę konno, o czym nie wszyscy wiedzą. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, by poświęcać temu czas, traktuję to zatem okazjonalnie. Z uwagi na to, że mieszkam w sąsiedztwie akwenu wodnego, często pojawiam się tam z pontonem lub deską SUP (ceniąc sobie spokój tego miejsca). W sąsiedztwie domu, na naszym podwórku czuję się wyśmienicie. Kiedy u boku jest Żona i Dzieci, wtedy ten czas spędzam miło i łączę przyjemne z pożytecznym.
- Czy macie w domu jakieś zwierzaki?
Oczywiście. Taki „malutki” piesek – berneński pies pasterski, któremu też należy poświęcić czas. Strasznie żałujemy, że nie tyle, ile by od nas oczekiwał. Ma się z nami jednak dobrze i jest wśród nas już prawie 10 lat. Już swoje z nami przeżył i oby wiele lat nam jeszcze towarzyszył.
- Dziękuję za udzielenie wywiadu.