27.04.2018
Za kulisami: na planie teledysku Mirosława Szołtyska
Ostatnio postanowiliśmy zaglądać za kulisy realizacji naszych ulubionych produkcji. Pokazaliśmy już od kuchni jak wygląda plan jednej z lis przebojów. Tym razem nieco ciekawostek z planu teledysku.
1/66
Wielu z nas wydaje się, że nie ma nic prostszego od nagrania teledysku – przecież to filmik trwający 3-4 minuty. Niestety w wielu przypadkach sami artyści i twórcy teledysków też wychodzą z tegoż błędnego założenia, czego efekty możemy potem (raczej bez zachwytu) oglądać. Tym razem jednak nieco o profesjonalnej realizacji.
Tym razem nieco o teledysku studyjnym, czyli w całości realizowanym w studio nagrań.
Zajrzeliśmy na plan najnowszego videoclipu Mirosława Szołtyska. Realizatorem oraz Autorem scenariusza i Reżyserem teledysku jest Jan Musialik – będący też Wydawcą Artysty. Premiera teledysku do piosenki Szczery uśmiych podaruj mi już niebawem. Teledysk był realizowany z udziałem Mirka i całego Zespołu. Prace na planie zdjęciowym trwały cały dzień. Potem oczywiście dopiero przychodzi pora na selekcję zrealizowanych zdjęć, ich obróbkę (np. zmianę tła) oraz montaż.
Jak nie trudno się domyślić pierwszym etapem prac jest wykonanie profesjonalnego makijażu, poprawki fryzjerskie, itp. te wszystkie elementy mają znaczenie nie tylko estetyczne (chyba każdy z nas lubi popatrzeć na ładnie wyglądającego artystę), ale mają też spore znaczenie na dalszym etapie obróbki nagrań.
Gdy wszyscy są przygotowani, Zespół wkracza na plan zdjęciowy. Tutaj każde ujęcie (które w teledysku potrwa 2-3 sekundy lub ostatecznie nie trafi do teledysku) powtarzane jest kilka, a nawet kilkanaście razy, np. przy zmianie ustawienia kamer (dzięki temu raz możemy zobaczyć całą postać, kiedy indziej np. tylko fragment twarzy czy instrument muzyczny). Całość realizowana jest na – chyba doskonale już znanym – zielonym tle, co ma swoje uzasadnienie przy dalszych pracach (obróbka komputerowa – zielone tło najłatwiej zastąpić dowolnym innym kolorem).
Praca w studiu do wyzwanie zarówno dla reżysera, który musi pokierować pracą Artystów, jak też samych grających na planie. Dla przykładu – Dariusz Barwiński wcielający się m.in. w rolę sympatycznego dyrygenta na potrzeby części ujęć musiał dyrygować z dużym zaangażowaniem… rozległą zieloną ścianą (wyobrażając sobie tylko, że przed nim stoi orkiestra). Bogatą wyobraźnią, jak też świetną kondycją musiały się wykazać piękne Panie z Zespołu, które sekwencje taneczne musiały powtórzyć kilka, czy nawet kilkanaście razy. Na planie przez cały czas dzielnie kibicowała Zespołowi mała Julka Szołtysek, czyli Córka Bożeny i Mirka, która również na chwilę pojawi się w clipie. Dodajmy, że Artyści podczas realizacji zdjęć muszą się też kilkukrotnie przebrać (w tym konkretnym wypadku 2 razy), tak by w teledysku pojawić się w różnych kreacjach.
Oczywiście dla producenta teledysku to dopiero początek prac. Po nagraniu materiału czekają Go długie godziny, a nawet dni pracy na komputerze z wykorzystaniem specjalistycznego oprogramowania.
Efekty tych prac... zobaczcie sami... Niewątpliwie porównując zdjęcia z planu trudno uwierzyć, że powstanie z nich barwny i dynamiczny teledysk - w końcu jest bardzo zielono i powtarzalnie. A jednak powstał bardzo ciekawy clip.
O teledysku w naszej tradycyjnej recenzji już wkrótce.
Tym razem nieco o teledysku studyjnym, czyli w całości realizowanym w studio nagrań.
Zajrzeliśmy na plan najnowszego videoclipu Mirosława Szołtyska. Realizatorem oraz Autorem scenariusza i Reżyserem teledysku jest Jan Musialik – będący też Wydawcą Artysty. Premiera teledysku do piosenki Szczery uśmiych podaruj mi już niebawem. Teledysk był realizowany z udziałem Mirka i całego Zespołu. Prace na planie zdjęciowym trwały cały dzień. Potem oczywiście dopiero przychodzi pora na selekcję zrealizowanych zdjęć, ich obróbkę (np. zmianę tła) oraz montaż.
Jak nie trudno się domyślić pierwszym etapem prac jest wykonanie profesjonalnego makijażu, poprawki fryzjerskie, itp. te wszystkie elementy mają znaczenie nie tylko estetyczne (chyba każdy z nas lubi popatrzeć na ładnie wyglądającego artystę), ale mają też spore znaczenie na dalszym etapie obróbki nagrań.
Gdy wszyscy są przygotowani, Zespół wkracza na plan zdjęciowy. Tutaj każde ujęcie (które w teledysku potrwa 2-3 sekundy lub ostatecznie nie trafi do teledysku) powtarzane jest kilka, a nawet kilkanaście razy, np. przy zmianie ustawienia kamer (dzięki temu raz możemy zobaczyć całą postać, kiedy indziej np. tylko fragment twarzy czy instrument muzyczny). Całość realizowana jest na – chyba doskonale już znanym – zielonym tle, co ma swoje uzasadnienie przy dalszych pracach (obróbka komputerowa – zielone tło najłatwiej zastąpić dowolnym innym kolorem).
Praca w studiu do wyzwanie zarówno dla reżysera, który musi pokierować pracą Artystów, jak też samych grających na planie. Dla przykładu – Dariusz Barwiński wcielający się m.in. w rolę sympatycznego dyrygenta na potrzeby części ujęć musiał dyrygować z dużym zaangażowaniem… rozległą zieloną ścianą (wyobrażając sobie tylko, że przed nim stoi orkiestra). Bogatą wyobraźnią, jak też świetną kondycją musiały się wykazać piękne Panie z Zespołu, które sekwencje taneczne musiały powtórzyć kilka, czy nawet kilkanaście razy. Na planie przez cały czas dzielnie kibicowała Zespołowi mała Julka Szołtysek, czyli Córka Bożeny i Mirka, która również na chwilę pojawi się w clipie. Dodajmy, że Artyści podczas realizacji zdjęć muszą się też kilkukrotnie przebrać (w tym konkretnym wypadku 2 razy), tak by w teledysku pojawić się w różnych kreacjach.
Oczywiście dla producenta teledysku to dopiero początek prac. Po nagraniu materiału czekają Go długie godziny, a nawet dni pracy na komputerze z wykorzystaniem specjalistycznego oprogramowania.
Efekty tych prac... zobaczcie sami... Niewątpliwie porównując zdjęcia z planu trudno uwierzyć, że powstanie z nich barwny i dynamiczny teledysk - w końcu jest bardzo zielono i powtarzalnie. A jednak powstał bardzo ciekawy clip.
O teledysku w naszej tradycyjnej recenzji już wkrótce.